Piękna katastrofa w tym naszym Poznaniu. 
Nasz piękny Poznań przechodzi w ostatnim okresie potężną katastrofę komunikacyjną. Jeszcze nigdy chyba nie był Poznań tak rozkopany jak dziś. Rondo Kaponiera czy Teatralka to tylko słowa „klucze”. A to tylko początek. W całej okolicy panuje Sodoma i Gomora. W internecie powstają poradniki „jak jeździć po Poznaniu” : http://www.tvn24.pl/wiadomosci-poznan,43/poznan-rozkopany-zobacz-jak-jezdzic,357070.html
Budowniczowie tej świeżo wyremontowanej ulicy musieli rozpruwać ja ponownie ponieważ okazało się że, zapomniano o infrastrukturze i progach zwalniających. I skąd my to znamy. Standard.
Kierowcy klną i stoją w godzinowych korkach. Nie łatwiej mają pasażerowie komunikacji miejskiej. Zmienione rozkłady jazdy, rozkopane torowiska, chaos totalny. Z Piątkowa co centrum jedziemy komunikacją miejską ponad godzinę. Nasi Bagażówkowicze (taxi bagażowe) muszą sobie jakoś radzić w tych warunkach by zarobić na swoje utrzymanie. Bo Klient czeka o umówionej godzinie. Dobrze jest znać skróty i uliczki nie tknięte ręką naszych miejskich „fachowych” urbanistów.
Budowlańcy zarzekają się o dotrzymaniu terminów aby przed zimą udrożnić główne węzły komunikacyjne w mieście. Jeśli na ten bałagan spadnie trochę śniegu to….ostatni gasi światło. Trochę lepiej jest na przedmieściach gdzie rzadko stosowany jest ruch wahadłowy na remontowanych odcinkach dróg. Faktem jest że, wyjazd z miasta w kierunku Gniezna został usprawniony radykalnie w ostatnim czasie.
Jednak wszyscy czekamy na udrożnienie ulic w okolicy centrum miasta i trzymamy kciuki za drogowców. Zima nie będzie czekać.
